niedziela, 17 listopada 2013

40 twarzy Caroline.

TAG: 50 przypadkowych faktów o mnie, zmodyfikowanych na całe 40, żebyście nie usnęli! :)

1.Studiuję dietetykę. I jest to moja wielka miłość.
2.Mieszkam w Rzeszowie, a pochodzę z okolic Zakopanego.
3.Kocham moją siostrę. <3
4.Panicznie boję się psów. Ich szczekanie słyszę wszędzie. :(
5.Chciałam studiować medycynę, dostałam się na położnictwo i do ostatniego dnia nie byłam zdecydowana czy wybrać dietetykę, czy może położnictwo.
6.Uwielbiam facetów z tatuażami. <3 <3 <3
7.Trzy razy w życiu miałam warkoczyki na całej głowie.
8.Kocham zdjęcia. W formie wywołanej wiszą na prawie każdej ścianie, stoją na prawie każdej szafce i otaczają mnie prawie wszędzie. Wspomnienia to piękna sprawa.
9.W całym moim życiu wypaliłam dwie paczki papierosów. O dwie za dużo. Nie pakujcie się w to, błagam!
10.Nie ma dla mnie piękniejszego zapachu od aromatu kawy.
11.Mam nazwisko rozpoczynające się na literę W i w ostatnim czasie stało się bardzo modne- mogliście je zobaczyć na koszulkach, tapetach, legginsach i różnych różnościach. Nie zgadujcie, bo  i tak nie powiem! :)
12.Kocham tańczyć, najlepiej do rana! Pozdrawiam klub ADHD!
13.Trzy dni przed moją studniówką rozstałam się z chłopakiem, który miał być moją osobą towarzyszącą na balu. Poszłam z kolegą i bawiłam się świetnie. Piotrek, dzięki!
14.Jestem pedantką. Denerwuje mnie krzywo powieszona firanka, brudna łyżeczka na stole, niedomknięta szafka. Że już nie wspomnę o bałaganie!
15.Moim największym kompleksem jest nos.
16.Najbardziej lubię w sobie uśmiech.
17.Bardzo długo grałam w siatkówkę. W gimnazjum jeździłam na zawody. Obrzydła mi do tego stopnia, że nie mogę nawet oglądać meczu piłki siatkowej.
18.Na pierwszym roku studiów uczęszczałam na kobiecy futsal, czyli halową piłkę nożną kobiet ;)) Pozdrawiam trenera!
19.W wakacje zbierałam borówki amerykańskie w Holandii, gdzie szefową była Chinka. Buziak Yensi!
20.Za równy tydzień skończę 20 lat.
21.Nigdy nie miałam młodszego chłopaka.
22.Oglądam regularnie seriale: 'To nie koniec świata' i '2 XL' .
23.Chciałabym mieć męża Anglika.
24.W liceum byłam w klasie humanistycznej i w jeden rok nadrobiłam cały materiał biologii rozszerzonej.
25.Nie piję czarnej herbaty.
26.Kocham grzane piwo, z goździkami, imbirem, pomarańczą.
27.Moim ulubionym kanałem na yt jest 'Abstrachuje plus'. Rrrrrrrrrobert!!!
28.Zawsze rano piję kawę w moim wielkim, podwójnym kubku.
29.Nie lubię pisać SMSów.
30.Moją nową miłością jest zupa cebulowa.
31.Gdy zasypiam uwielbiam słyszeć odgłos pociągu przejeżdżającego po torach, czy szum kończącego lot samolotu. I mam szczęście, bo niedaleko mieszkania mam zarówno lotnisko, jak i tory kolejowe.
32.Kocham nocą jeździć samochodem. Marzy mi się całonocna podróż i rozkoszowanie się widokiem!
33.Uśmiechaj się zawsze i wszędzie, nie żałuj tego co było i nie bój się tego co będzie.
34.Raz w życiu miałam zafarbowanie włosy- na rudo. Zostawię to bez komentarza.
35.Jestem wdzięczna każdej osobie, która odwiedzi naszego bloga.
36.Mam ogromny szacunek do ludzi, którzy ciężko pracują lub swojej pracy nie lubią. Jesteście wspaniali, wytrwali i niepokonani!
37.Paprykę ostrą dodaję do każdego dania. Ogień musi być :)
38.Prawo jazdy zdawałam kilka...naście razy.
39.Wierzę bardzo mocno, że wszystko dzieje się po coś.
40.Kocham Was! Miłością szczerą i prawdziwą!!!

Przesyłam buziaka dla każdego kto dotrwał do końca i nie usnął trzy razy podczas czytania. JESTEŚCIE WSPANIALI! :*

niedziela, 10 listopada 2013

Half-way.

Jestem po półmetku. Półmetku czyli najlepszej do tej pory imprezie szkolnej dla mojego rocznika. Półmetku czyli przedsmaku studniówki. Półmetku czyli uczczeniu połowy naszej licealnej drogi.

1.SUKIENKA
Szczęściem lub nieszczęściem było to, że wiedziałam jaką sukienkę chcę albo raczej jakiej nie chcę. Poszukiwania zaczęłam cztery tygodnie wcześniej, gdy pojechałam specjalnie w tym celu do Karo, do Rzeszowa i po przejściu wszystkiego <!> i nie znalezieniu niczego <!> z bolącymi stopami ledwie dowlekłyśmy się do domu. Postanowiłam jednak nie załamywać się <a było to niesamowicie trudne, wiedząc, że inni już sukienki mają> szukałam internetowo. I znalazłam !
Nie liczmy tego, że stresa miałam niesamowitego, gdy dzień przed półmetkiem nie miałam jeszcze sukienki. 19 godzina, a ja zaparzam kawę, wyciągam Milkę, siadam w kuchni jak najbliżej gniazdka elektroniczego, bo telefon też nagle padł i dzwonię do przyjaciółek <albo raczej one do mnie> .Wówczas dzieje się coś niesamowitego, bo dzwoni do drzwi sąsiadka i wręcza mi paczkę z sukienką, która po przymierzeniu jest .. za duża. Mama zrobiłam mi następnego dnia zaszywkę i było w miarę okej.
2. FRYZURA
Do fryzjerki dodzwonić też się nie mogłam i dopiero mama dwa-trzy dni wcześniej mnie jeszcze wcisnęła ;-)
Fryzurę miałam wybraną, dokładnie wiedziałam jaką chcę, znalazłam nawet idealne zdjęcie, ale co z tego jak na złość tak się śpieszyłam, że okazało się na miejscu, że zdjęcia mi na telefon w ostateczności nie wysłało.
Powiedziałam tylko, że włosy mają być upięte, ale z przodu opadające na twarz i wyszły.. super!
3. Makijaż robiłam na szybko. Postawiłam na oczy i machnęłam eyelinerem dwie grube kreski.

ZDJĘĆ KOŃCOWYCH NIE ROBIŁAM, bo mieliśmy fotografa na miejscu, A ZDJĘĆ Z INNYMI DODAWAĆ NIE BĘDĘ, bo nie wiem czy sobie tego życzą.

Dobranoc Kochani ;*